Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2016

Oczekuje pokoju. I niedziela Adwentu

Adwent 2016 mogę chyba uznać za rozpoczęty a co za tym idzie również początek Nowego Roku Liturgicznego oczywiście. Hasło zeszłorocznego Nadzwyczajnego Roku Miłosierdzia chyba długo będzie jeszcze we mnie kiełkować w wiele dobrych wspomnień i myśli, a tegoroczna myśl Roku Duszpasterskiego „Idźcie i głoście” czy przy niesie prawdziwe pójście w świat i głoszenie Miłości? Czas pokaże, Bóg pokaże co uplanował dla każdego z nas.  Ja mam swój plan, ale poddaje się pod lepszego GPS-a niż ten z telefonu na ten adwent, na Nowy Rok.  Jednak mamy niedzielę, więc swoim zwyczajem zapraszam do słowa z liturgii dnia.  Dziś uderzył mnie fragment z Psalmu 122, 7-8 „ Niech pokój będzie w twoich murach, a bezpieczeństwo w tych pałacach! Przez wzgląd na moich braci i przyjaciół będę mówił: Pokój w Tobie” To właśnie dla mnie fragment na tegoroczny czas oczekiwania oraz właśnie fragment na rozpoczynający się Nowy Rok. Właśnie pokój. Czy tego pokoju nie potrzeba teraz najbardziej Tobie, w T

Offline czy online?

Nie masz czasem wrażenia, że połowa Twojego życia to kontakt z człowiekiem za szklanego ekranu komputera używając twitera, facebook,a e-maile, snapchata, słysząc głos przez telefon, pisząc sms-y? Gdzie radość spotkań na żywo? Gdzie życie w pełni? Gdzie wspólne rozmowy, wypady na miasto (do knajpki, do kina), gdzieś w teren? Mam ostatnio taki czas, kiedy dochodzę do wniosku, że moje życie toczy się głównie przez telefon. Począwszy od budzika co rano do pracy a kończąc na komplecie. Czy na pewno o to chodzi w życiu? Czy istnieje coś więcej? Przecież był czas (oh młodości!) kiedy żyło się bez telefonu, bez internetu i miało się tyle samo obowiązków, a czasami i więcej. Miało się czas na spotkanie z żywym człowiekiem. W tym żywym człowieku mieszka Ktoś jeszcze. Jeszcze żywszy Bóg. Może właśnie to dobry moment, by zastopować i zastanowić się czy na pewno muszę codziennie sprawdzać fb, maila z telefonu? Czy ja muszę? Gdzie moja wolność w tym wszystkim. Właśnie i tu rodzi

Jeśli pozwolisz...

Byłam wczoraj (tak wiem dziś dopiero niedziela) na wieczornej mszy już z uroczystości, którą przeżywamy w Kościele Katolickim, czyli Chrystusa Króla. Słuchając czytań w pamięci zostały mi dosłownie dwa słowa! Kompletnie nie pamiętam co było w Ewangelii, ale wiem, że w pierwszym czytaniu lektor przeczytał zdanie, w którym padło „Oświadczyli Mu” 2 Sm 5,1. Uznałam, że to najważniejsze słowa w całej pięknej liturgii na tę uroczystość, jaką przeżywamy. Tak uznałam, że świadomość życia, świadomość miłości, bycia człowiekiem, własnych lęków i wątpliwości, bycia Dzieckiem Króla przeskakuje chyba na wyższy poziom wtajemniczenia. W głowie zaświtała mi cytat św. Tereski od Dzieciątka „Moim powołaniem jest Miłość” . Wiecie to całe sedno tych oświadczyn. Właśnie ten cytat. Dla mnie wczoraj to wybrzmiało tak prosto do mojego serca. Jakby sam Bóg mi chciał powiedzieć Córko Króla, bądź księżniczką w swoim powołaniu do jednego miłości. Nic nie jest ważne, ważna jest miłość. On Król

Gotowy na zmartwychwstanie?

W pierwszym czytaniu słyszymy słowa, które mi bardzo kojarzą się z piosenką Arkadio ( posłuchaj ). Padają tam takie słowa „ Jeden z nich, przemawiając w imieniu wszystkich, tak powiedział: O co pragniesz zapytać i czego dowiedzieć się od nas? Jesteśmy bowiem gotowi raczej zginąć aniżeli przekroczyć ojczyste prawo”. 2 Mch 7, 2 Muszę się przyznać podziwiam ich. Tych synów machabejskich. Ich siła wiary jest tak ogromna, że są w stanie zginąć. Stają się męczennikami za wiarę. Wierzyli w zmartwychwstanie, które jeszcze wtedy się nie dokonało. Mieli w sobie ogromną świadomość nowego życia, które rozpocznie się po ich śmierci. To najprawdopodobniej dodawało im sił, aby pokonywać wszelkie cierpienia oraz właśnie być gotowym aby zginąć. Nasuwa mi się tylko jedno... Twoja świadomość zmartwychwstania. Jesteś w stanie uwierzyć w to? Mamy nie tylko obietnicę Boga, że po naszej śmierci nastąpi zmartwychwstanie, lecz to się stało. Jezus zmartwychwstał! Przekonuje Cię, że ktoś ponad 2000 lat