Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2017

Spotkanie na szczycie. Spotkanie przy studnii

  Dziś Bóg zachęca Cię do spotkania. „ Jezus rzekł do niej: «Daj Mi pić!» Jego uczniowie bowiem udali się przedtem do miasta, by zakupić żywności. Na to rzekła do Niego Samarytanka: «Jakżeż Ty, będąc Żydem, prosisz mnie, Samarytankę, bym Ci dała się napić? » Żydzi bowiem i Samarytanie unikają się nawzajem. Jezus odpowiedział jej na to: «O, gdybyś znała dar Boży i wiedziała, kim jest Ten, kto ci mówi: „Daj Mi się napić”, to prosiłabyś Go, a dałby ci wody żywej». Powiedziała do Niego kobieta: «Panie, nie masz czerpaka, a studnia jest głęboka. Skądże więc weźmiesz wody żywej? Czy Ty jesteś większy od ojca naszego, Jakuba, który dał nam tę studnię, i on sam z niej pił, i jego synowie, i jego bydło?» W odpowiedzi na to rzekł do niej Jezus: «Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem tryskającym ku życiu wiecznemu». Rzekła do Niego kobieta:

Wyrusz w drogę

Dziś w pierwszym czytaniu usłyszymy o powołaniu Abrahama na ojca Ludu Bożego. Bardzo uderzają we mnie słowa, które są na sam koniec „Abram udał się w drogę, jak mu Pan rozkazał” Rdz 12, 4a Natomiast w drugim czytaniu Apostoł Paweł pisząc list do Tymoteusza użył takich słów: „ Weź udział w trudach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii według mocy Boga! On nas wybawił i wezwał świętym powołaniem nie na podstawie naszych czynów, lecz stosownie do własnego postanowienia i łaski, która nam dana została w Chrystusie Jezusie przed wiecznymi czasami. Ukazana zaś została ona teraz przez pojawienie się naszego Zbawiciela, Chrystusa Jezusa, który przezwyciężył śmierć, a na życie i nieśmiertelność rzucił światło przez Ewangelię.” 2 Tm 1,8b-10 Niesamowite jest to jak Abraham w Starym Testamencie wierzył Bogu na słowu i udał się w drogę. Opuścił coś, co było jego światem i dawało mu poczucie bezpieczeństwa. Następnie Apostoł Paweł w liście znów zachęca do wzięcia swojego powołania na ba

Burzliwy Wielki Post

Gdy tydzień temu myślałam, że ten Wielki Post będzie inny nie sądziłam, że aż tak! Zadania zdrapkowe niby nie są trudne, ale czasem ich wykonanie sprawia mi ogrom trudności... Jak dzisiejsze pójście na spacer. Tak mogłabym to zrobić teraz i iść przed pracą pogadać sama z sobą, ale moje wewnętrzne lenistwo powoduje, że pogoda nie sprzyja więc posiedzę i poczytam książkę, a pogadać mogę też sobą tutaj. Tylko czy o to tu chodzi? Właśnie Wielki Post miał stanowić formę Wielkiego Post(ępu) a nie formę wycofywania się z życia. Więc działajmy i się nie załamujmy. Niektórych rzeczy nie jesteśmy w stanie przeskoczyć, ale właśnie o to chodzi, by nadrabiać. Zadania zdrapkowe nie są tylko na te 40 dni...ale mam wrażenie, że są na codzienność. Na czas zwykły, jak i nie zwykły w roku liturgicznym. Tylko ode mnie i od Ciebie zależy czy zechcesz wprowadzać to faktycznie w życie. Działajmy i się nie zniechęcajmy! Mocy z Góry dla Ciebie+

Wielkie wyzwania

  Myślałam, że to będzie ten inny Wielki Post. Szczególnie, że chodzi za mną ciągle cytat : „wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie!” Ta myśl powodowała, że wymyśle sobie wiele mądrych postanowień, spróbuje pościć, więcej się modlić i mniej użalać nad sobą. Po czym doszłam do wniosku czy aby na pewno chce takiego Postu? Czy takiego postu oczekuje ode mnie Bóg? Czy ludziom, którzy mnie otaczają jest to potrzebne? Chciałam wejść w Wielki Post w nowości...więc byłam u spowiedzi. Zostałam na nowo utwierdzona w tym, że bez względu na moje widzimisię, na moje słabości Tata w Niebie kocha mnie cały czas swoją miłością. On poświęcił swojego Syna, na moje zbawienie ( tak, Twoje też! ). To jest to coś. To moje Wielkopostne postanowienie, aby to co nowe było codziennie i nigdy nie zniknęło mi sprzed oczu. Abym codziennie pamiętała o Jego Miłości. Bez sloganu, na serio Bóg kocha takim jakim się jest. A tak na poważnie i serio. Nie mam wybuja