Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2016

Umiesz rozmieszyć Pana Boga?

Dlaczego Pan Bóg ma duże poczucie humoru? I dlaczego piszę to dzień przed Dniem Dziecka? Dlaczego skarb tylko w naczyniu glinianym? Otóż prosto, bo pracowałam sobie w jednej firmie 2,5 miesiąca w tym czasie zdążyłam odchorować zapalenie mięśni (oh nawet najgorszemu wrogowi nie życzę!), wybitego małego palca w prawej ręce (chyba znów wybiłam i tym razem wiem jak- eureka!) i inne akty rozpaczy, desperacji i kryzysów człowieka w wieku prawie 26 lat.. Było wstawanie o 4.30 przez jeden tydzień i przez następny chodzenie spać po 24 i brak możliwości spotkań towarzyskich, rozmów telefonicznych- jakich kol wiek konstruktywnych i twórczych rzeczy! W sumie wiecie jak byłam na lekach, w plastrach (a byłam długo) to nie byłam w stanie nic zdziałać. Oprócz całkowitej niechęci życiowej, dodatkowo moja magisterka (tak nadal ją piszę) powodowała u mnie większą senność niż deszczowo-burzowa pogoda za oknem. Tak więc dopiero od jakiś 2 tygodni powoli zaczynam stwierdzać, że - zróbmy coś

Żołnierz Pana

" Bo ja choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu:" Idź!"- a idzie; a drugiemu:"Chodź!" a przychodzi; a mojemu słudze:"Zrób to!"- a robi. Gdy Jezus to usłyszał, zadziwił się i wracając do tłumu,któryś szedł za Nim, rzekł: Powiadam wam: Tak wielkiej wiary nie znalazłem nawet w Izraelu" Łk 7,8-9 Każdy z nas podlega władzy, ale nie każdy z nas ma pod sobą "żołnierzy" (chyba, że Ty jesteś szefem, albo nauczycielem, lub rodzicem już). Trochę to się łączy, z rozkazami. Tylko nie o takie rozkazywanie chodzi, że "zrób to i tamto", bo musisz ale zrób bo chcesz. Takie jest moje skojarzenie na dziś. Bycia żołnierzem Pana.  Słuchanie, zrobienie, pójście. On wymaga, ale ile my wymagamy od Niego? Czy my nie mówimy "Panie Boże zrób dla mnie to i to"? Czy my czasem nie chcemy być szefem dla niego, albo by jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki na raz okazało się, że dostajemy wszystko? Przecież to On je

co dziś mam w głowie, nie pytaj...

Co dziś w mojej głowie? Nie pytaj..., albo pytaj tylko przy kawie, czekam na nią z Tobą. https://www.youtube.com/watch?v=GrGB-dzPSZE Szczerze ta piosenka siedzi od tygodnia  w mojej głowie i opuścić nie może, bo od wtedy myślę więcej. Nie myślę tyle samo, ale może jakoś intensywniej o magisterce, o obronie, o pracy, o życiu, o wyjazdach, o bliskich, o tym co dalej. Tak więc postanowiłam zrobić kilka rzeczy- ważnych dla siebie. Po prostu trzeba działać z Mocą i Siłą, jaka jest mi dana (Tobie też!). Niektórych będę żałować, bardziej lub mniej. Niektóre po prostu przychodzą od tak do mojej głowy. Niektóre po prostu są mi potrzebne. Czas na zmiany. Tak potrzebne. Czas na mniej stresu. Czas na więcej snu. Czas na działanie. Może to właśnie ten dzień i czas zacząć płynąć pod prąd oraz ułożenia "perfekcyjnego planu" na swoje życie? Dziś po wczorajszej burzy wyszło słońce. Dziś... Tego Słońca po każdej życiowej burzy życzę Tobie. Owca.

Jesteś Arcydziełem

Dziś słowo. Czytając dzisiejszą Liturgię Dnia na Eucharystię myślę, że tak piękne są słowa z pierwszego czytania oraz Psalmu. Czy już wspominała, że uwielbiam Psalmy? Mam problem ze słowem jednym na dziś, więc umieszczę kilka. " Pan mnie stworzył, swe arcydzieło"    Prz 8, 22a Czy czujesz się dziś arcydziełem? Jeszcze nie, to poczuj to. Tata Cię stworzył, chciał byś został Jego arcydziełem. Wyjątkowym. Szczególnym. Jesteś Kimś. Jesteś Jego dzieckiem. Dzieckiem Króla.  Stworzył, bo miał cel. Nie znalazłeś się tu z przypadku.  Wszystko co się wydarzyło w Twoim życiu to ma cel, ogromny cel.  Ambitnie. Z Duchem, po prostu. Dodatkowo z Psalmu: " czym jest człowiek, że o nim pamiętasz,  czym syn człowieczy, że troszczysz się o niego? (...) Uczyniłeś go niewiele mniejszym od aniołów,  uwieńczyłeś go czcią i chwałą Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich,  wszystko złożyłeś pod jego stopy  " Ps 8 Czujesz? On Pamięta o człowieku, o Tobie. Co z

Przyklej plaster i zacznij żyć

Niektórzy bardziej zorientowani wiedzą, że miałam kilka tygodni temu moment, kiedy to uziemili mnie w domu. W sumie dobrowolnie sama się uziemiłam, albo to leki mnie uziemiły. Plastrowali mnie, cały świat krzyczał musisz uzdrowić swoje ciało.  Przy tym zapominałam o swojej duszy, której nie potrafiłam oplastrować jak skórę na zewnątrz. Wiecie ciężkie to było dla mnie ze względu na to, że prócz poczucia bezsensu jeszcze oddziaływało na mnie bardzo poczucie bezsilności. Zepsucia w środku. Moje obietnice, nie potrafiłam ich wypełniać. Nie chciałam się przyznawać do porażek. Poczucie przegrywania. Trochę takiego życiowego. Dodatkowo ból fizyczny nie powodował by było prościej.  Czułam się tak fatalnie, że zrobienie najprostszych czynności stawało się wyczynem jak wejście na Mont Everest- taki prywatny mały. Ogólny bezsens i ta słabość. Jak zdobywać szczyty życia, gdy nie mamy sił wstać z łóżka? Właśnie ta słabość pozwalała mi odkrywać ile jest innych ważnych rzeczy, o któryc

Owocowe drzewo

Dziś nie napiszę nic więcej prócz tego, by jeśli masz możliwość to idź na Czuwanie gdzie kolwiek- ja jadę w stronę Krakowa gdzie zląduje tylko Duch wie:). Idź prosić o wylanie się Ducha na Ciebie. Niech przychodzi do Ciebie z Darami, Darem, którego teraz w codzienności potrzebujesz najbardziej! Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. Gal 5,22n Amen Tego najbardziej potrzebnego Daru Ci życzę. Owca.

Opanowanie jest w cenie 9/9

Trudno jest zachować spokój w każdym czasie i w każdym momencie. Wiadomo jesteśmy tylko ludźmi i nerwy czasem chcemy je puścić z wodzy i no właśnie. To dobra okazja by ćwiczyć siebie w kontaktach z drugim człowiekiem. Gdy opinia jest nam nie przychylna, gdy ktoś obrzuci nas nieprzyjemnym komentarzem. Jednak tu nie zostajemy sami. To Bóg przychodzi do nas z pomocą i chce nam podać kolejny i w sumie ostatni Owoc od samego Ducha świętego. Litry, ba nawet hektolitry Opanowania. Tu i teraz. Nie jutro, nie wczoraj właśnie dziś. Jeśli zechcesz skorzystać to i Ty możesz tego doświadczyć. Właśnie tego by być opanowanym i znów z szacunkiem odnoście się do innych, powstrzymywać swój język. Wiesz co, życzę Ci by Duch święty przychodził do Ciebie i dodawał Ci daru opanowania w tej codzienności, w której najwięcej go potrzebujesz. Owca

Być łagodnym jak Baranek...8/9

Wiecie człowiek łagodny to taki, który promieniuje wkoło siebie prosto z serca. To cichość, która wypływa na zewnątrz. Widać ją z daleka. Odbija światło. Zostają wszelkie burze w sercu uciszone. Nie jest to cisza serca, ale cisza wnętrza. Gdzie człowiek może dojść do momentu, że jest skoncentrowany na Bogu. To Jego stawia na pierwszym miejscu. Oddaje Mu działanie, ster swojego życia. Jest aktywny, ale nie swoim działaniem ale Bożym. Osoby, które potrafią być łagodne są bardziej pracowici. Skupiają się na konkretach, a nie chcą wszystko naraz. Jedno a powoli. Oni mają czas na modlitwę na uciszenie serca. To właśnie łagodność pozwala nam nabrać powietrza w płuca i wykrzyczeć, że Żyję! Serce jest ciche. Łagodność pozwala nadać słowa wypowiadanym więcej rozwagi oraz mądrości, wrażliwości i współczucia do kontaktów, do działania, do słuchania do celu. Nie potrzeba wiele. Potrzeba uczyć się ciszy w sercu. Wyciszać to, co huczy wkoło. Uczyć się bycia łagodnym jak Baranek. Uc

Wierność jest cudna 7/9

Tak śpiewa  Love Story - znasz lub nie klikaj niech sobie leci w tle. Jak wiadomo wierność nie jest łatwa. Wierność swoim postanowieniem, miłości swojego życia, swoim ambitnym planą, wierność w zaufaniu do Boga. To wspólne przejście przez życie. Ta wierność naprawdę jest CUDna. Jest cudem codzienności. Jest trudna, ale w miłości takiej, jaką nas obdarza Bóg nie ma lęku, bo „ W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk” 1J 4, 18 To taka wierność, której uczy nas Bóg, doskonała, bez strachu w trudnościach i bólach codzienności, ale prawdziwa. Na 100%. Chociaż może masz czas gdy wydaje Ci się, że Twoja wierność jest na 1% (ja tak mam, głównie w moich ambitnych planach i wszystkich obietnicach), ale właśnie to uczy mnie by dążyć do doskonałości. W takich drobnych rzeczach. Nie potrzeba dużo, potrzeba tylko jednego... wierności w cudowności. Tego CUDu wierności w codzienności. Wiesz co, życzę Ci by Duch święty przychodził do Ciebie i dodawał Ci daru wiernośći

Litry dobroci...6/9

Jak dobrze otaczać się dobrymi ludźmi! Po prostu wtedy na moją spragnioną miłości, radości, pokoju, cierpliwości oraz uprzejmości duszę spływają w litrach dobroć, którą otrzymuje od najlepszych mych przyjaciół i znajomych oraz rodziców i rodzeństwa! Oh dobrze czerpać w litrach od nas, nie w mililitrach, ale w litrach. Czasami potrzebuje tę dobroć zacząć chomikować po kątach, by móc wykorzystywać ją później w kontaktach międzyludzkich. Jednak nie ma obaw, mam jej na zapas na najbliższy rok, a może i trochę krócej? Czy to ważne, nie? Najważniejsze, że jest skąd czerpać i ten dzban nigdy nie wyczerpie się. Tego jestem pewna! Wiesz co, życzę Ci by Duch święty przychodził do Ciebie i wylewał litrami dar dobroci na Ciebie w codzienności. Owca.

Uprzejmość czy to trudne? 5/9

Obracamy się w różnych środowiskach- rodzinnych, szkolnych, pracy, znajomych, wspólnotach. Czy my jako osoby nie zapominamy o byciu uprzejmym? Przecież to nie jest trudne! Mam takie wrażenie, że my lubimy wszystko na szybko, na już na teraz, ale zapominamy często o prostych gestach. Bycia grzecznym, ułożonym, przyjaźnie nastawionym do świata. Tak aktualnie świat nie lubi takich osób! Wiem, ale kultura jest w cenie. Serio. Widzę to po osobach w mojej pracy. Wiele z nich wkurza moje „dziękuję”, „przepraszam”, „proszę”, bo oni, zamiast tych słów wolą użyć ze slangu młodzieżowego dodając dodatkowe przecinki nie koniecznie pięknej polskiej mowy. Myślę, że świata nie zmienię, ale może pokażę im, że młodzi ludzie też potrafią. Należę do tych ułożonych, potrzepanych i często zagubionych, ale o prostych gestach staram się nie zapominać. Najważniejsze to przyjaźnie nastawienie- nie musisz ze wszystkimi się przyjaźnić, ale bądź uprzejmy. Wystarczy. Wiesz co, życzę Ci by Duch

Nieba!

Niedziela Wniebowstąpienia, Niedziela przed Zesłaniem Ducha Świętego, więc na dziś kilka słów z pierwszego czytania oraz z ewangelii dnia: „ Słyszeliście o niej ode Mnie: Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym»” Dz 11, 5 „ Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie uzbrojeni mocą z wysoka». Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce błogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba”. J 24, 48-51 Taka niedziela. Dziś po Zmartwychwstaniu Jezus wstępuje do Nieba. Nieźle to musiało wyglądać. Coś takiego jak my oczekujemy w dzisiejszym świecie, stanu uniesienia. Takie coś co nas zadziwi. Tu i teraz. By na nowo uwierzyć. By zdarzył się cud na naszych oczach. Byśmy jak Tomasz mogli dotknąć. By poczuć, zobaczyć, zachwycić się. Wrócił Zmartwychwstał, Apostołowie stali się świadkami  Jego powrotu. A teraz jeszcze stają się świadkami jak zostaje uniesiony do ni

I Ty bądź Cierpliwy! 4/9

O cierpliwości mogę pisać, jak i mówić często i wiele. Tak naprawdę jest to ciężki dla mnie temat. Pod wieloma względami. Natura ludzi jest tak chyba skonstruowana, że my chcemy na już i na teraz wiele rzeczy. Chcemy, żeby był np. tydzień przeminął, było po jakimś stresującym dla nas wydarzeniu. Czy tylko o to chodzi, by czekać aż coś przeminie? Może my właśnie mamy się uczyć tego, by czas nam dany tu i teraz jest najbardziej wartościowy i najbardziej cenny dla nas. Wykorzystuj go na maksa. To najbardziej i najlepiej uczy nas cierpliwości. Ucz się bycia tu i teraz. Wiesz co, życzę Ci by Duch święty przychodził do Ciebie i wlewał dar cierpliwości do Twojego serca. Owca.

Szukaj (s)Pokoju... 3/9

Należę do tych osób, które mają to ogromne szczęście, że mam swój prywatny kąt. Mam swój pokój. Zamykam drzwi, gdy chce mieć spokój. Nie muszę się nikogo prosić o to by wyszedł, dał mi czas i miejsce. Ja po prostu to mam. To takie małe szczęście. Jednak dzi ś nie o taki pokój chodzi, a o taki wnętrzu. Uspokojenie swojego serca, które całkowicie rozwalone pod wpływem emocji daje popalić. Wyznacz sobie czas w codzienności, gdy będziesz z radości do wszystkich wykrzykiwać, jaki świat jest cudowny i dasz dzielić się swoim spokojem w tej radości, albo gdy trafisz na gorszy dzień na to, że wykrzyczysz w świat jak Ci źle i jak bardzo Twoje serce jest dziś niespokojne. Spróbuj znaleźć spokój w prostych sprawach Czerp z przyrody, z podróży. Idź na spacer, idź na rower/rolki, na lody. Zrób to, co przyjdzie do Ciebie ze spokojem i da Ci pokój serca. Idź odkrywać jak wiele masz pokoju w swoim sercu. Wiesz co, życzę Ci by Duch święty przychodził do Ciebie i wlewał dar pokoju

Radości w codzienności... 2/9

Radości...Oh radości dziś potrzeba Mi, a Tobie też? Z natury jestem człowiekiem o takim optymistycznym nastawieniu. Jak niektórzy twierdzą, że żywiołowy ze mnie człowiek. Szczerze tak nie uważam, przecież jestem najspokojniejszym człowiekiem na tej Ziemi. Jednak czasem radości brakuje, takiej radości w codzienności. Wiecie przychodzą na nas niespodziewane sytuacje. Denerwujemy się, jesteśmy bardziej pesymistami, brakuje nam w tym wszystkim realizmu albo właśnie optymistycznego spojrzenia na świat. Miałam taki czas, kiedy to wszystko sprawiało mi ogromny smutek. Niby cieszyłam się na spotkanie, ale wiecie wnętrzu rozrywało z rozpaczy. Walczyłam z sobą i nie umiałam tego zmienić. I zmieniło się jak prosto. Zaczęłam mówić o tym, że jest mi czasem źle, że nie rozumiem, nie radzę sobie. Tutaj rozmowa jest ważna. Wtedy potrafimy doceniać to że mamy przyjaciół, że mamy z kim pogadać, że relacje, jakie powstają są ważne! Te relacje właśnie powodują w nas ogrom radości. To

Boję się Miłości... 1/9

Zapachniało mi Owocami, bo idzie taki czas- taki dzień w Kościele Katolickim, kiedy to będzie bardzo nimi pachnieć.  U każdego z nas a najbardziej będzie pachnieć ten Owoc, którego potrzebujesz tu i teraz! Teraz seria Owocowa- przez najbliże 9 dni (pomijam weekendy, bo niedzielę zostają nadal niedzielne) Z czym kojarzy się miłość? Z miłością rodziców do dzieci, do rodzeństwa, do ukochanej osoby, do pasji życia. Ot co, takie pierwsze skojarzenia odnośnie do miłości. Tak naprawdę często zapominamy o tym, że ktoś kocha nas Miłością bezgraniczną, taką jeszcze większą niż kochają nas rodzice, ba to też Rodzice nas Kochają, ale Ci Niebiescy! Miłość nie jest łatwa, bo jest trudna. Opiera się na zaufaniu, szukaniu wspólnej drogi, rezygnacji z siebie dla kogoś. Odpowiedzialnością, taką na 100% a nie tylko na 1%. Kogoś nam bardzo bliskiego i najważniejszego. To kompromis. To strach i lęk. Przeskakiwanie siebie. Uchylenie komuś Nieba tu na Ziemi. Wiecie ostatnio ja

Ty co wybierasz?

Majówka, majówka i po majówce... To był intensywny czas! W moim mieście trwał festiwal filmowy- polecam z całego serca! (o nim kiedyś... :)) Teraz wpadłam na tą grafikę. Wiecie czuje się właśnie jak ta Owca- nie ze względu na przezwisko i włosy, ale czuje że mam ogromnego anty na wszystko. Nie potrafię nie umiem się odnaleźć, po prostu ciężki czas nastał. Może za dużo na głowie, może to leki, może... może to po prostu moje nastawienie i ten brak, ważnych rzeczy albo brak spotkań i tego czegoś- rozmowy! Oj tak, potrzebuje mądrej głowy do rozmowy. Jak się odnajdziesz i będziesz mieć czas to daj znać... Ja cierpię. Owca