Witajcie!
Dziś może będzie trochę dłużej, ponieważ mój zakręcony czas jest jeszcze bardziej pokręcony!
Otóż po mega dobrym weekendzie w Zalesiu właśnie kupiłam kolejne bilety do tego miejsca (tak właśnie, nie da się ukryć cudowna zniżka studencka powoli się kończy, ale jeszcze zdążę obrócić i przejechać się zacnym Pendolino :)), w pracy mam luźny grafik więc mogę wziąć wolny piątek ot tak, więc czemu nie skorzystać jak zapraszają :)?
Jednak nie o tym dziś...
Wczoraj byłam na mym ulubionym pagórku w Bielsku-Białej czyli Trzech Lipkach gdzie znajduje się zakon sióstr Redemtorystek (takie w bordowych habitach, a do tego klauzurowe lecz bez krat) i znając się dobrze z jedną siostrą dostałam od niej informacje, że będzie u nich na mszy o. Jose Anthony Maniparambila. Nim zdążyłam zapytać czy siostra coś o nim wie, powiedziała mi tylko tyle... o.Jose jest biblistą i misjonarzem, nie słyszałam o nim ale jak masz czas przyjedź.
Na ich stronie znalazłam takie info:
„Jose Anthony Maniparambila jest profesorem biblistyki w Teras Vidyapeetha w Bangalore, który prowadzi seminarium z teologii kontekstualnej i misyjnej. Będąc autorem ponad 60 książek, pozostaje człowiekiem bardzo skromnym. Posiadający ogromną wiedzę z zakresu geografii i historii Biblii, jednocześnie potrafi w prosty sposób zestawić różne wydarzenia, aby słuchacz właściwie odczytał Boże przesłanie. Biblia to jego pasja, którą potrafi się dzielić w sposób niezwykle ciekawy. Jako profesor i wykładowca, pokazuje jak łączyć życie ze Słowem Bożym, aby znajdować odpowiedzi na pytania nurtujące serce człowieka. Podczas Jego nauczania wielokrotnie Bóg przychodził z łaską uzdrowienia i uwolnienia do słuchaczy.”
Właśnie na słowach wczorajszej ewangelii o.Jose bardzo się zatrzymał, ale nim o tym...to dużo mówił o tym, że Pan Bóg wybiera nie zwykłe osoby do swojej służby. Jak Apostołów!
Dziś może będzie trochę dłużej, ponieważ mój zakręcony czas jest jeszcze bardziej pokręcony!
Otóż po mega dobrym weekendzie w Zalesiu właśnie kupiłam kolejne bilety do tego miejsca (tak właśnie, nie da się ukryć cudowna zniżka studencka powoli się kończy, ale jeszcze zdążę obrócić i przejechać się zacnym Pendolino :)), w pracy mam luźny grafik więc mogę wziąć wolny piątek ot tak, więc czemu nie skorzystać jak zapraszają :)?
Jednak nie o tym dziś...
Wczoraj byłam na mym ulubionym pagórku w Bielsku-Białej czyli Trzech Lipkach gdzie znajduje się zakon sióstr Redemtorystek (takie w bordowych habitach, a do tego klauzurowe lecz bez krat) i znając się dobrze z jedną siostrą dostałam od niej informacje, że będzie u nich na mszy o. Jose Anthony Maniparambila. Nim zdążyłam zapytać czy siostra coś o nim wie, powiedziała mi tylko tyle... o.Jose jest biblistą i misjonarzem, nie słyszałam o nim ale jak masz czas przyjedź.
Na ich stronie znalazłam takie info:
„Jose Anthony Maniparambila jest profesorem biblistyki w Teras Vidyapeetha w Bangalore, który prowadzi seminarium z teologii kontekstualnej i misyjnej. Będąc autorem ponad 60 książek, pozostaje człowiekiem bardzo skromnym. Posiadający ogromną wiedzę z zakresu geografii i historii Biblii, jednocześnie potrafi w prosty sposób zestawić różne wydarzenia, aby słuchacz właściwie odczytał Boże przesłanie. Biblia to jego pasja, którą potrafi się dzielić w sposób niezwykle ciekawy. Jako profesor i wykładowca, pokazuje jak łączyć życie ze Słowem Bożym, aby znajdować odpowiedzi na pytania nurtujące serce człowieka. Podczas Jego nauczania wielokrotnie Bóg przychodził z łaską uzdrowienia i uwolnienia do słuchaczy.”
Właśnie na słowach wczorajszej ewangelii o.Jose bardzo się zatrzymał, ale nim o tym...to dużo mówił o tym, że Pan Bóg wybiera nie zwykłe osoby do swojej służby. Jak Apostołów!
W liturgii
padły słowa „Posłuchaj,
córko, spójrz i nakłoń ucha, zapomnij o swym ludzie, o domu Twego
ojca. Król pragnie twego piękna, on twoim panem, oddaj mu pokłon”
Ps 45
Za
razem mam w głowie jedną z pieśni lednickich posłuchaj https://www.youtube.com/watch?v=utLv6tsFcbE
Gdzieś
zatrzymując się na tym psalmem od rana uznałam, to nie będzie
zwykła Msza. Słowa psalmu bardzo uderzyły w moje serce. Już jakby
Bóg mówił posłuchaj i spójrz. Odetnij się i bądź tutaj. Trwaj
w tej chwili, na tej modlitwie. A następnie w Ewangelii zostały
odczytane słowa „Błogosławieni
jesteście wy, ubodzy...”
Nikt z tej całej 12stki nie był normalny. Każdy miał coś z czego zasłyną, albo po prostu dawał popalić. Swoim zachowaniem, kto to w ogóle mógł wymyślić.
Piotr, głowa Kościoła- szef, szefów a ciągle upada. Tomasz niewierny, ciągle i ciągle wymagający potwierdzenia, Mateusz poborca podatków (w tamtym czasie opodatkowane było tylko sól i ryby) a jak wiadomo wśród Apostołów byli i rybacy. No i Judasz prokurator i skarbnik jednocześnie trzymał kasę a nikt nie mógł go zaskarżyć. Czujecie to?
Oni wszyscy byli niereformowalni!
I później powrócił do ubogich.
Powiedział historię z swojego życia, że głosił słowo w pewnej
wspólnocie w Indiach w czasie Świąt Bożego Narodzenia gdzie
przyszło 67 osób a 2 osoby były chrześcijanami a reszta
hindusami. Były to osoby ulicy, bardzo biedne i powiedział im, że
wierzy w Jezusa, który powiedział „Błogosławieni jesteście, WY
ubodzy...” jak to stwierdził Ojciec, że ma wszystko- dom,
samochód, prawo jazdy, ubrania, ale za to oni nic nie mają, ale
mają Boga.
Są jak Anioły, bo nie mają nic.
Wiecie dlaczego Anioły mogą latać? Bo nie są do niczego przywiązanych. Odrzucają wszystko więc są lżejsze i mogą latać. Po prostu. Właśnie UBODZY mają Boga i mają wszystko. Odrzucają wszystko co ludzkie co może ciążyć. Tak naprawdę by stać się Małym Aniołem na ziemi wystarczy odcinać powoli sznurki naszych przyzwyczajeń. Zmieniać się dla siebie. Formować się. Robić dużo. Rozmawiać. To nie tylko odrzucanie to po prostu zmiany. Dobre zmiany.
Są jak Anioły, bo nie mają nic.
Wiecie dlaczego Anioły mogą latać? Bo nie są do niczego przywiązanych. Odrzucają wszystko więc są lżejsze i mogą latać. Po prostu. Właśnie UBODZY mają Boga i mają wszystko. Odrzucają wszystko co ludzkie co może ciążyć. Tak naprawdę by stać się Małym Aniołem na ziemi wystarczy odcinać powoli sznurki naszych przyzwyczajeń. Zmieniać się dla siebie. Formować się. Robić dużo. Rozmawiać. To nie tylko odrzucanie to po prostu zmiany. Dobre zmiany.
Czułam, że o.Joshe mówi do mnie.
Potwierdza mi, że ja niereformowalna Owca jest też powołana.
Potwierdza mi, że ja niereformowalna Owca jest też powołana.
Bo właśnie Pan Bóg nas nie chce
zdolnych do wszystkiego, ale jak damy się mu prowadzić to zrobi nas
takich Uzdolnionych, że hej!
Mam swoje powołanie do odkrycia, to powołanie do MIŁOŚCI.
Nie ważne jak ogromne mam
wady tak on chce mnie przyjmować właśnie taką. Zwykłą w swej
niezwykłości.Mam swoje powołanie do odkrycia, to powołanie do MIŁOŚCI.
Jaką mnie chciał taką mnie
stworzył.
Tego odkrywania jak Pięknym Aniołem możesz się stać dla innych
życzę Ci z całego serca.
Amen.
Wasza Owca.
Komentarze
Prześlij komentarz