Kilka dni temu obchodziliśmy światowy dzień transplantologii. Spowodowało to u mnie wiele przemyśleń, które wywołała fala dyskusji wśród niektórych moich znajomych. Dlatego też uznałam, że jest potrzeba napisania tu kilku słów.
Wielu
z nas powiedziało mi, że zgadzają się na bycie dawcą, że są
dawcami szpiku kostnego, że noszą przy sobie deklaracje bycia
dawcami po śmierci. Zdarzyły się wśród Was również osoby,
które nie podchodzą do tego tematu, aż z takim entuzjazmem mają
oczywiście swoje własne zdanie i powody, dla których nie chcą i
nie będą raczej dawcami. Nie mówię tu o osobach, które by
chciały, a nie mogą (z powodów zdrowotnych niż własnych
etycznych wartości).
Jak
wiadomo w polskim prawie jest zapisane, jeśli nie ma sprzeciwu
zawartego w rejestrze jesteś potencjalnym dawcą. Dobrze dla dobra
własnego, jak i swoich najbliższych nosić oświadczenie woli. Po
rzeczowych rozmowach i dyskusjach, wśród najbliższych Twoja
decyzja dla nich będzie łatwiejsza do przyjęcia. Wszystko przed
nami.Dopóki
żyjemy mamy jednak kilka możliwości bycia dawcą za życia:
- krwiodawstwo
- krwiodawstwo
-
szpik kostny
- pobranie tkanek lub narządów (w linii prostej w rodzinie można bez orzeczenia sądu).
- pobranie tkanek lub narządów (w linii prostej w rodzinie można bez orzeczenia sądu).
Dodatkowo
warto tutaj dodać, że stanowisko kościoła (oczywiście nie
wszystkich wyznań, lecz w większości) jest jednoznaczne i
pochlebiające tę ideę. Więc opierając się konkretnie na
przykładzie to w Katechizmie Kościoła Katolickiego możemy znaleźć
takie fragmenty:
„Oddawanie narządów po śmierci jest czynem szlachetnym i godnym
pochwały; należy do niego zachęcać, ponieważ jest przejawem
wielkodusznej solidarności” (KKK,
2296),
„Bezpłatne darowanie narządów po śmierci jest dopuszczalne i może zasługiwać na uznanie” (KKK, 2301).
Również św. Jan Paweł II w Evangelium vitae (86) napisał takie słowa:
„Logika kultu duchowego przyjemnego Bogu (por. Rz 12, 1) wymaga, aby głoszenie Ewangelii życia dokonywało się przede wszystkim w codziennym życiu i wyrażało się przez miłość do innych i dar z samego siebie. W ten sposób całe nasze istnienie będzie się stawać autentycznym i odpowiedzialnym przyjmowaniem daru życia oraz szczerym i wdzięcznym chwaleniem Boga, który ofiarował nam ten dar. To właśnie dokonuje się w tak wielu gestach ofiary, często niepozornej i ukrytej, spełnianych przez mężczyzn i kobiety, dzieci i dorosłych, młodych i starszych, ludzi zdrowych i chorych. W takim kontekście, bogatym w wartości ludzkie i w miłość, rodzą się także gesty heroiczne. Są one najbardziej uroczystym wysławianiem Ewangelii życia, ponieważ głoszą ją poprzez całkowity dar z siebie; są chwalebnym objawieniem miłości największej, która każe oddać życie za ukochaną osobę (por. J 15, 13); są uczestnictwem w tajemnicy Krzyża, w której Jezus objawia, jak wielką wartość ma dla Niego życie każdego człowieka i jak realizuje się ono w pełni poprzez bezinteresowny dar z siebie. Oprócz faktów powszechnie znanych istnieje jeszcze heroizm dnia codziennego, na który składają się małe lub wielkie gesty bezinteresowności, umacniające autentyczną kulturę życia. Pośród tych gestów na szczególne uznanie zasługuje oddawanie organów, zgodnie z wymogami etyki, w celu ratowania zdrowia, a nawet życia chorym, pozbawionym niekiedy wszelkiej nadziei.”
„Bezpłatne darowanie narządów po śmierci jest dopuszczalne i może zasługiwać na uznanie” (KKK, 2301).
Również św. Jan Paweł II w Evangelium vitae (86) napisał takie słowa:
„Logika kultu duchowego przyjemnego Bogu (por. Rz 12, 1) wymaga, aby głoszenie Ewangelii życia dokonywało się przede wszystkim w codziennym życiu i wyrażało się przez miłość do innych i dar z samego siebie. W ten sposób całe nasze istnienie będzie się stawać autentycznym i odpowiedzialnym przyjmowaniem daru życia oraz szczerym i wdzięcznym chwaleniem Boga, który ofiarował nam ten dar. To właśnie dokonuje się w tak wielu gestach ofiary, często niepozornej i ukrytej, spełnianych przez mężczyzn i kobiety, dzieci i dorosłych, młodych i starszych, ludzi zdrowych i chorych. W takim kontekście, bogatym w wartości ludzkie i w miłość, rodzą się także gesty heroiczne. Są one najbardziej uroczystym wysławianiem Ewangelii życia, ponieważ głoszą ją poprzez całkowity dar z siebie; są chwalebnym objawieniem miłości największej, która każe oddać życie za ukochaną osobę (por. J 15, 13); są uczestnictwem w tajemnicy Krzyża, w której Jezus objawia, jak wielką wartość ma dla Niego życie każdego człowieka i jak realizuje się ono w pełni poprzez bezinteresowny dar z siebie. Oprócz faktów powszechnie znanych istnieje jeszcze heroizm dnia codziennego, na który składają się małe lub wielkie gesty bezinteresowności, umacniające autentyczną kulturę życia. Pośród tych gestów na szczególne uznanie zasługuje oddawanie organów, zgodnie z wymogami etyki, w celu ratowania zdrowia, a nawet życia chorym, pozbawionym niekiedy wszelkiej nadziei.”
Nadal
myślisz, że oddanie krwi, rejestracja w DKMSie nic nie wnosi, bo
przecież nikt nie potrzebuje moich tkanek. Czy to myślenie nie jest
mylne?
Ile
z Was oddało krew...? Pewnie wielu oddaje cyklicznie. To też jest
ważne, bo ta krew jest w banku krwi. Kumulują. Nie wiesz, kiedy
będzie i komu potrzebna.
Tak
samo jest ze szpikiem. Nie wiesz, w który dzień zadzwonią do
Ciebie i powiedzą, że znalazł się Twój bliźniak genetyczny
potrzebujemy Cię. Tu i teraz. Bez rejestracji, nikt nie zadzwoni.
Możesz
czekać, ale możesz już działać!
Możesz zostać bohaterem w wielkim geście bezinteresownej miłości dla drugiego człowieka. Oddanie siebie by ratować czyjś życie to naprawdę czyn godny bohatera.
Możesz zostać bohaterem w wielkim geście bezinteresownej miłości dla drugiego człowieka. Oddanie siebie by ratować czyjś życie to naprawdę czyn godny bohatera.
Wszystko
przed Tobą i przede mną też.
Wszystkim,
którzy już są w moich oczach Bohaterami życzę, aby nigdy nie
wycofali się z podjętych deklaracji a wszystkim wahającym się
przyszłym Bohaterom życzę, abyście zostali nimi jak najszybciej.
Moje
stanowisko...zasadniczo jestem za.
Myśl, że może kiedyś cząstka mnie uratuje czyjś życie. Pomoże komuś przeżyć kolejne dobre lata. Świadomość dla Ciebie teraz, a świadomość dla rodziny w przyszłości.
Myśl, że może kiedyś cząstka mnie uratuje czyjś życie. Pomoże komuś przeżyć kolejne dobre lata. Świadomość dla Ciebie teraz, a świadomość dla rodziny w przyszłości.
A Twoje jakie jest? Czekam na Twoją wypowiedź...
PS
Więcej
szczegółów znajdziesz na dobrych stronach:
https://www.dawca.pl
https://www.dawca.pl
Jeśli
ich nie znasz to znajdziesz wszelkie szczegóły do rejestracji.
Ja
rejestruje a Ty?
PS
2 :
Dodatkowo kiedyś usłyszałam taką piosenkę, została ona nagrana właśnie by szerzyć idee transplantologii w Polsce:„Płyniemy razem mój najlepszy zbawicielu Jesteś lewym wiosłem, dostarczycielem tlenu Cudów się nie boje, jestem Tobie sterem Dopłyniemy z takim wiatrem, spięci w jednym ciele”
Dodatkowo kiedyś usłyszałam taką piosenkę, została ona nagrana właśnie by szerzyć idee transplantologii w Polsce:„Płyniemy razem mój najlepszy zbawicielu Jesteś lewym wiosłem, dostarczycielem tlenu Cudów się nie boje, jestem Tobie sterem Dopłyniemy z takim wiatrem, spięci w jednym ciele”
Nie ma co się zastanawiać czy warto czy nie warto, bo nie ma na to czasu. Nie wiesz czy zaraz ty nie będziesz potrzebować takiej pomocy a twój bliźniak genetyczny będzie się zastanawiać czy warto.
OdpowiedzUsuńJestem w DKMSie i nic to nie kosztuje, lecz mam świadomość że kiedyś cząstka mnie będzie żyć dalej.
z darem modlitwy Na Plusie ++
Jestem za, czemu nie? Skoro możemy głodnych karmić, czy w ogóle potrzebujących wspomagać w inny sposób, możemy również oddać komuś to, czego nie da się przecież kupić.
OdpowiedzUsuńA mogłabyś opisać, jak wygląda pobranie szpiku?
Niektórzy potrafią karmić głodnych, ale nie koniecznie dzielić się sobą w formie bycia dawcą...
UsuńDla nich to zbyt osobiste. Jak to w ogóle możliwe, by ktoś mógł po mojej śmieci nosić moje serce i jak to wynika z niektórych badań pamiętać i odczuwać niektóre moje radości jak i smutki?
Więc ile osób tyle opini.
Zgłębie temat dokładniej z pobieraniem szpiku i napiszę więcej. Nie czuje się odpowiednią osobą do tego więc chwilę potrwa, ale rady zasięgnę.
Ach, myślałam, że masz to już za sobą i piszesz na podstawie własnych doświadczeń.
UsuńJa nie mam problemu z tym, że ktoś miałby moją krew czy organ - czy za mojego życia czy po śmierci.
Nie nie mam, ale dyskusja powstała wśród moich znajomych.
UsuńTak na prawdę czekam na kolejne decyzje lekarzy i może będę dawcą niedługo...
Niektórzy twierdzą, że nie warto i że młoda osoba nie powinna.
A ja czuje poczucie obowiązku. Dostałam życie, uratuje życie.