Przejdź do głównej zawartości

Czarno-Biała Owca

Słowo życia czyli mamy Niedzielę!
Wiecie co. Tak sobie czytam co tam liturgia nam podsyła i tylko brakuje mi do 2 czytania oraz Ewangelii jeszcze Psalmu 23 (pozdrawiam tu pewną osobę, która bardzo ten Psalm lubi oraz jeszcze jedną, która co chwilę w mailu mi go podsyła :).
Dziś cytat z 2 czytania, bo do Ewangelii tylko kilka słów później.
Nim zaczniesz czytać zapuść w tle : słuchaj 
bo paść ich będzie Baranek, który jest w pośrodku tronu, i poprowadzi ich do źródeł wód życia: i każdą łzę otrze Bóg z ich oczu». Ap 7, 17
Dziś dużo o Baranku, o owcach. O Pasterzu. Czuję ogrom przywiązania do tego czytania oraz do Ewangelii dnia.
Od kiedy odkrywam to, że to Tata prowadzi do źródła wody życia i to On wyciera wszystkie łzy z moich oczu tak czuje się szczęśliwa. 
To taka miłość, gdy Tata jest bliski i dostępny. Czeka na to by przylgnąć i w tulić się w Jego ramiona.
Właśnie to jest w tym wszystkim niesamowite. Im jestem bliżej Niego tym dzieją się większe moje małe cuda w życiu.
Im więcej Mu ufam tym jestem pewniejsza w przeskakiwaniu wielkich przepaści. To właśnie dzieje się codziennie. Nie czasem, ale codziennie.
Z Tatą mogę wszystko, nawet wchodzić na najwyższe góry!
Dlaczego tak, bo odnosząc się do prawie jednego słowa (zdania) z Ewangelii, które bardzo mi się tu dobrze wpisuje 
„Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je” J 10, 27a
Jestem jego Owcą. On zna mnie i prowadzi. Tam gdzie trzeba, gdzie jest dobrze. Czasami trzeba poczekać, albo iść długo by dość do źródła wody życia, ale najważniejsze, że Tata idzie ciągle ze mną.
Bierze na swoje ramiona- jak Owcę i przenosi dalej gdy moje nogi nie mają sił by już iść. 
Gdy moja wytrwałość się kończy. 
Gdy ja sama zaczynam uciekać i się chować. 
Gdy ja chce zawrócić przed szczytem.



                                                                                                            Kojarzysz znak Roku Miłosierdzia?
Właśnie tam wpisany jest cudownie obraz Dobrego Pastrza. Właśnie tutaj Jezus bierze człowieka na ramiona i niesie człowieka jak Owce, na ramionach. 
To Tata chce Cię ponieść, by uczyć Cię Miłosierdzia- miłości pełnej. Wyprowadzać Cię z ciemności do Zmartwychwstania. 

Na koniec cytat z konferencji na temat znaku Roku Miłosierdzia:
 "nie ma w nas ani centymetra, ani milimetra, którego by Jezus nie znał, do którego by nie dotarł (...) tak przenika nasz wzrok, że przenika do najgłębszych tajemnic naszego serca (...) Jezus to przenika. Jezus bierze nas na swoje ramiona.(...) W Roku Miłosierdzia głównym zadaniem dla nas jest zidentyfikowanie się z Owcą. (...) by zostać wziętym na ramiona przez Chrystusa trzeba w sobie znaleźć Owcę, tą Owcę, która odeszła od stada. W tym momencie zaczniemy szukać Pasterza. Owca, która się gubi intuicyjnie szuka Pasterza i swojego stada." 
xMichał Olszewski.

Poczuj dziś, że jesteś Jego OWCĄ, On zna Ciebie i chce doprowadzić Cię do źródła wody życia. Oddaj Mu to co boli, to co jest dla Ciebie radością. Powiedź Mu wszystko o sobie.
On to wie, ale chce słuchać i chce byś Ty Go też słuchał/a i poznała Jego głos.
Dobrej Niedzieli i Mocy na cały tydzień!

Wasza i w szczególności Jego
Owca.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Droga Krzyżowa – z Chrystusem Cierpiącym Ecce Homo

Miałam wczoraj iść na EDK, ale z różnych przyczyn nie mogłam... Więc udałam się do jednego z zaprzyjaźnionych Zgromadzeń gdzie trafiłam na Drogę Krzyżową. Może to była DK w przeżyta w kaplicy, ale to była moja Ekstremalna. Dało popalić... Dlatego odszukałam rozważania na internecie i dziele się z Wami a ja zrobię sobie powtórkę tego.  Najpiękniejszy z synów ludzkich...Ecce Homo Przed Drogą Krzyżową Chryste, klękamy przed Tobą w obrazie Ecce Homo… i wiemy, że Twoja droga krzyżowa nie skończyła się. Biegnie przez wszystkie dni i noce nieprzerwanie. Przechodzi przez cierpiące ciało człowieka, przez podzielone serca, rozbite rodziny, szeregi bezrobotnych i źle uposażonych, nędzne baraki i zasobne mieszkania, przez szpitale i więzienia, idzie przez pola bitew i miejsca kataklizmów… wszędzie tam, gdzie choćby najmniejsza cząstka cierpienia. Kiedy wyruszam teraz Twoją i moją drogą, pomóż mi zrozumieć, że jestem tu aby uczyć się rozpoznawać Ciebie męczonego

Niedziela Palmowa. VI Niedziela Wielkiego Postu

Dziś Niedziela Palmowa. Dziś wjazd do Jerozolimy. Dziś w II czytaniu i aklamacji powtarzają się słowa: „Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej. Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię”. porównaj z II czytaniem Flp 2, 8-9 Jak to jest ważne dla naszego życia. Życia wiecznego. Chrystus umiera za nas na krzyżu, ponieważ Bóg wywyższył Go. Przyjął ludzkie ciało, stał się sługą i był posłusznym. Uczmy się tego, co najważniejsze dobroci Boga dla drugiego człowieka. Dał nam Bóg swojego Syna, abyśmy Go uwielbiali i wysławiali. Jezus jest Nieskończony – jak śpiewamy w Gorzkich Żalach. W tym tygodniu w tym Wielkim Tygodniu uwielbiaj tajemnicę Krzyża Świętego, a następnie padnij na kolana przy Grobie Pańskim. Ja ograniczam się we włączaniu mediów społecznościowych... Niech to będzie Wielki Tydzień, a na Triduum Paschalne robię off. Chce się skupić na tym, co ważne. I zarazem zachęcam Cię do akcji, czytan

Dobra organizacja!

Tak właśnie innego cytatu z dzisiejszej ewangelii nie mogę użyć jak tego: "Marto, Mar to, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego.  Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona "   Łk 10,41-42 Właśnie to słowa, które dziś bardzo mnie uderzają. No dobra uderzają standardowo, ale jakoś w natłoku myśli tak właśnie stanęłam i myślę sobie, że jestem dziś jak właśnie Marta z Ewangelii. Myślę, niepokoję o wiele rzeczy...a potrzeba tylko jednego. W rysunku mówią, że lepszej organizacji to pewnie też a ja od siebie dodam jeszcze, że zaufania i prostoty oraz miłości. To właśnie to mało, albo to jedno... Patrzyłaś/patrzyłeś kiedyś na świat oczami Marty? Może dziś warto stanąć i się zastanowić. Jak to właśnie ona usłguje, chce dać wszystko i wszystkim a czy na pewno? Może właśnie ja chce za dużo, za dużo zrobić, za dużo biorę na siebie. Patrz! Mamy ludzi w koło siebie, mamy pomoc z zewnątrz. To wszystko jest w jakimś konkret